Szczegółowe badanie swojego profilu zużycia w gospodarstwie domowym jest sposobem na właściwy dobór instalacji w aspekcie kosztów inwestycji, eksploatacji oraz stopy jej zwrotu finansowego.

 

 

Prosument od lat interesował się mikrogeneracją energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Jego pasja była w dużej mierze teoretyczna, doceniał przede wszystkim efekt środowiskowy, ponieważ zgadzał się z poglądem, że to generacja rozporoszona, czyli wielość małych źródeł, funkcjonujących w nowoczesnej sieci elektroenergetycznej, nie zaś energetyka oparta o wielkie źródła mocy, jest rozwiązaniem przyszłościowym.

Prosument interesował się jednak tymi rozwiązaniami przede wszystkim w skali makro, nie tylko w skali polskiej, ale także w skali Unii Europejskiej. Kiedy podejmował decyzję o zainwestowaniu w instalację, początkowo nie brał zupełnie pod uwagę kalkulacji ekonomicznej, skupiając się wyłącznie na efekcie środowiskowym.

Jako że nie dysponował precyzyjnymi informacjami co do kolejności, w której należy wykonać poszczególne czynności, postanowił zgłosić się do Federacji Konsumentów, która w ramach prowadzonych działań poradniczych wspiera także prosumentów.

Doradca przekazał mu przede wszystkim podstawowe informacje dotyczące  zamontowania i przyłączenia instalacji z prawnego punktu widzenia. Poinformował, że istnieją systemy wsparcia prosumentów, którzy decydują się na inwestycję. Wskazał jednak również na element, którego prosument wcześniej w ogóle nie brał pod uwagę - na ekonomiczną opłacalność inwestycji.

Choć aspekt środowiskowy jest bardzo ważny, to osoba, która w skali swojego gospodarstwa domowego chce zdecydować się na zrealizowanie instalacji, której koszt wynosić może kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy złotych, powinna dokonać kalkulacji również pod kątem ekonomicznym. Tylko bowiem zrównoważone podejście może gwarantować sukces.

Prosument rozpoczął więc od sprawdzenia, z pomocą uprawnionego elektryka, stanu instalacji elektrycznej w swoim domu pod kątem ewentualnej jej rozbudowy lub modernizacji. Na podstawie faktur rozliczeniowych oraz danych otrzymanych od przedsiębiorstwa energetycznego dokonał analizy i obliczenia swojego rocznego zużycia energii oraz jego profilu. Postanowił też dokonać przeglądu sprzętów i urządzeń, z których korzysta na co dzień. Doszedł bowiem do wniosku, że nie tylko produkcja dużych ilości energii, ale też zracjonalizowanie jej poboru poprzez odpowiednie dostosowanie nawyków oraz wymianę energochłonnych i niesprawnych czasem urządzeń RTV/AGD na te o wyższej klasie energetycznej w perspektywie następnych lat przyniosą efekt zarówno ekologiczny, jak i ekonomiczny.

Na podstawie dokonanych obliczeń doszedł do wniosku, że dla jego gospodarstwa domowego odpowiednia będzie instalacja on-grid o mocy nie większej niż 3kWp, zamiast instalacji w granicach 10kWp, jak poprzednio zakładał. Różnica w cenie wdrożenia wynosi w takim przypadku kilkadziesiąt tysięcy złotych.  Instalacja o mocy 2,85 kW to wydatek od kilkunastu do dwudziestu kilku tysięcy złotych. 

Podsumowując, prosument rekomenduje wszystkim osobom zainteresowanym zainwestowaniem we własną mikroinstalację on-grid dokładne przeanalizowanie ekonomicznej strony przedsięwzięcia i niepodejmowanie decyzji o wdrożeniu rozwiązania pod wpływem impulsu.