Prosument, dobierając moc instalacji, powinien ściśle skorelować ją z potrzebami swojego gospodarstwa, mając na uwadze, że ceny odsprzedaży, nawet w taryfie gwarantowanej, mogą nie rekompensować poczynionej inwestycji.

 

 

Prosument zainteresowany mikrogeneracją rozpoczął przygotowania do zakupu i zamontowania własnej instalacji. Gospodarstwo domowe prosumenta położone na terenach podmiejskich. Prosument zamieszkuje w wybudowanym w ostatnich latach domu o powierzchni 200 metrów kwadratowych. Gospodarstwo domowe prosumenta składa się z dwóch osób, dlatego też zużycie energii nie jest w nim znaczne i oscyluje wokół przeciętnego. Jako osoba posiadająca wykształcenie techniczne i utrzymująca się z pracy w Niemczech postrzegał mikroinstalację przede wszystkim jako źródło zarobku. W momencie, w którym w Polsce stało się możliwe zakładanie własnych instalacji, podjął decyzję, że chce zainwestować.

Rozważając całe przedsięwzięcie w kategoriach ekonomicznej opłacalności założył, że od początku do końca zaplanowaniem i wdrożeniem rozwiązania zajmie się zewnętrzny podmiot. Moc zainstalowana miała być znaczna, w granicach górnego limitu dla mikroinstalacji, czyli 40 kw.  Prosument miał przy tym świadomość, że początkowo konieczna będzie inwestycja w wysokości co najmniej kilkudziesięciu tysięcy złotych. Zakładał jednak, że zwróci się ona w dającym się przewidzieć, racjonalnym terminie. 

Prosument nie przeprowadzał kalkulacji pod kątem ewentualnego aplikowania o środki z programu „Prosument”. Oczekiwał, że dojdzie do uchwalenia ustawy o odnawialnych źródłach energii, która uwzględniać będzie taryfy gwarantowane dla wszystkich wielkości instalacji.  Uznał, że sfinansuje instalację z własnych środków.  Zakładał także, że  ostatecznie w tekście ustawy znajdą się zapisy, które umożliwią korzystanie z tego rodzaju wsparcia przez wszystkich prosumentów, nie tylko tych, którzy uruchomią instalację po 1 stycznia 2016r.

Przedsiębiorstwo, któremu powierzono wykonanie instalacji zrobiło wstępną analizę i przedstawiło ją prosumentowi. Ten, po zapoznaniu się, stwierdził, że jest w stanie wyasygnować konieczne środki, jednak należy podejrzewać, że okres zwrotu z inwestycji będzie znacznie dłuższy, aniżeli zakładał początkowo. Postanowił skonsultować się z instalatorem w celu wyjaśnienia wątpliwości. Instalator przekazał informację, że prawdopodobieństwo, że w nowych przepisach znajdzie się wsparcie w postaci taryf gwarantowanych dla tak dużych instalacji jest niewielkie. Dlatego też zarekomendował ograniczenie mocy instalacji, pozostawiając możliwość jej rozbudowy w przyszłości. Przyjmując bowiem, że w nowych przepisach nie będzie korzystnego z punktu widzenia konsumenta zapisu o wsparciu, przy dużej produkcji i niskim własnym zużyciu instalacja może okazać się zwyczajnie nierentowna.

Prosument po zastanowieniu się uznał, że zaproponowane mu rozwiązanie jest korzystne. Zamontowanie  instalacji o mniejszej mocy z możliwością późniejszej rozbudowy jest rozsądnym rozwiązaniem. Koszt instalacji będzie znacznie mniejszy, a w przypadku, w którym okaże się, że poziom wsparcia jest niższy niż oczekiwano, działanie takie zmniejszy ewentualną ekonomiczną stratę.

Przedsiębiorstwo dokonało zatem zamontowania mikroinstalacji o mocy w granicach 5 kw. Została ona uruchomiona i przyłączona do sieci elektroenergetycznej. Pierwotne przypuszczenia prosumenta okazały się prawidłowe. Wsparcie w postaci taryf gwarantowanych przewidziane w ustawie o odnawialnych źródłach energii nie zrekompensowałoby mu poczynionej inwestycji przez szereg lat, nawet gdyby mógł z niego skorzystać, gdyby uruchomił instalację po 1 stycznia 2016r. Decydując się na mniejszą instalację, zmniejszył początkowy koszt inwestycji i zapewnił sobie możliwość ewentualnej rozbudowy instalacji w nowym już systemie wsparcia.   

Podsumowując, prosument rekomenduje wszystkim osobom zainteresowanym zainwestowaniem we własną mikroinstalację on grid  dokładne skorelowanie mocy instalacji z potrzebami energetycznymi gospodarstwa domowego i potraktowanie mikroinstalacji przede wszystkim jako sposobu na zmniejszenie obciążeń, a dopiero w dalszej kolejności jako źródła zarobku.